W halach produkcyjnych firmy Aluprof w Opolu słychać nie tylko rytm maszyn, ale też coś znacznie ważniejszego – swoisty „rytm” ludzi, którzy od lat tworzą tę organizację. W dobie częstych zmian kadrowych i rotacji pracowników ta Aluprof wydaje się iść pod prąd. Tutaj wiele osób zostaje na dekady. 10, 15, 25 lat w jednym miejscu… to w dzisiejszym świecie rzadkość. A jednak tutaj się to udaje. Dlaczego?

Rozmawialiśmy o tym z Arturem Kruszewskim, dyrektorem zakładu, który sam przeszedł niemal wszystkie szczeble kariery w firmie, aby dziś kierować całym zespołem. Jego droga zawodowa odsłania tajemnicę miejsca, w którym lojalność i silna kultura organizacji tworzą więź trwalszą niż w większości firm.

Dlaczego ludzie tu zostają?

Artur nie ma wątpliwości: zaangażowanie rodzi się ze wspólnoty.

Trochę wykuliśmy się w problemach, które mieliśmy. […] Darzymy się zaufaniem. Czasami się popstrzykamy, powiemy coś sobie (coś, co nam się nie podoba) ale ogólnie mamy do siebie zaufanie i jesteśmy pewni siebie – twierdzi.

To właśnie zaufanie i otwarty dialog sprawiają, że pracownicy czują się częścią czegoś większego. Nikt nie jest tu samotną wyspą. Kluczem jest też dobór ludzi – tych, którzy myślą podobnie o pracy i widzą sens w realizacji wspólnego celu.

Ciągła zmiana zamiast stagnacji

Pozostawanie w firmie przez lata nie oznacza utknięcia w rutynie. Wręcz przeciwnie – Aluprof żyje zmianą. Automatyzacja, usprawnienia, integracje z innymi firmami to codzienność. Co istotne, wiele z tych inicjatyw rodzi się oddolnie. Pracownicy sami dostrzegają, co można poprawić, a liderzy dają im przestrzeń, by to wprowadzać. To buduje niezwykłą więź, nawet międzypokoleniową. Młodsi uczą się od starszych, starsi chłoną świeże pomysły od młodszych. Nie ma dystansu – jest współpraca. Liderzy schodzą na halę, rozmawiają, słuchają, a co najważniejsze – ufają swoim ludziom.

Pracownicy napędzają innowacje

Wdrożenie narzędzia Power BI, które pozwala na bieżąco śledzić każdy aspekt produkcji, nie było narzucone z zewnątrz. Powstało z wewnętrznej inicjatywy i dziś stało się dla wielu pracowników wręcz fascynującym narzędziem do obserwowania procesów.

Ale prawdziwa rewolucja wydarzyła się w kwestii automatyzacji. Po nieudanej współpracy z dużym dostawcą Aluprof postawił na… siebie i lokalne firmy. Znaleźli innowatorów, którzy zamiast powielać schematy, proponowali własne rozwiązania. To dzięki temu powstały systemy, bez których dziś trudno wyobrazić sobie codzienną pracę.

Wysłuchaj pełnej rozmowy!

Ten tekst to zaledwie wycinek fascynującej historii Aluprofu. W pełnym wywiadzie dowiesz się m.in.:

– jak firma wspiera lokalną społeczność – często dzięki inicjatywom pracowników,

– jak przebiega integracja z nowo nabytą firmą Selt,

– jakie są najważniejsze plany rozwojowe Aluprofu,

– jaką radę Artur Kruszewski daje młodym, którzy chcą znaleźć swoje miejsce w logistyce i produkcji.

To rozmowa o tym, że logistyka to nie tylko procesy i technologie, ale przede wszystkim ludzie i kultura pracy, która sprawia, że zmiana staje się paliwem rozwoju.
Posłuchaj całego wywiadu na naszym kanale YouTube i zobacz, jak wygląda logistyka przyszłości w praktyce.