Żyjemy w świecie, w którym zadajemy więcej pytań, niż znajdujemy odpowiedzi. Świecie opartym na technologii, nieustannej zmianie i coraz większej nieprzewidywalności. Aby zrozumieć, z jakimi wyzwaniami i możliwościami będziemy mierzyć się w przyszłości, warto spojrzeć na to, nad czym pracują dziś naukowcy i jakie patenty trafiają do rejestrów Światowej Organizacji Własności Intelektualnej (WIPO).
Okazuje się, że sztuczna inteligencja, będąca przedmiotem nieustannych rozmów, publikacji na portalach biznesowych i prelekcji na konferencjach, przestaje być nowinką. Wśród najnowszych zgłoszeń patentowych dominują dziś takie obszary jak biologia syntetyczna, komputery i technologie kwantowe oraz neurotechnologie.
Jeszcze nie zdążymy wdrożyć jednej technologii, a już pojawia się kolejna. Jeśli dołożymy do tego zmienność rynków, napięcia geopolityczne i nieprzewidywalność otoczenia gospodarczego, otrzymujemy środowisko, w którym planowanie staje się coraz trudniejsze. A jednak są firmy, które w takich warunkach nie tylko przetrwały, ale rozkwitły. Jak to możliwe?
W tym artykule przyjrzymy się, jak wykorzystywać szanse, które w biznesie przynosi los, często niespodziewanie, czasem jawiące się początkowo jako problemy. Bo choć nie da się przewidzieć wszystkiego, w świecie niepewności można nauczyć się działać skutecznie.
Część menedżerów wciąż żyje nadzieją, że „wszystko wróci do normy”. Że po kolejnych wyborach, po ustabilizowaniu się sytuacji celnej, po zmianach społecznych czy gospodarczych rynek znów stanie się przewidywalny. Tymczasem rzeczywistość pokazuje coś zupełnie innego – „dawna normalność” już nie wróci, a jedyne czego możemy się spodziewać, to zmienność rynku i otoczenia biznesowego. I to właśnie akceptacja tej zmienności, nie jako wyjątku, ale jako stałego elementu gry, jest fundamentem gotowości na to, co przynosi los.
Mimo najlepszych algorytmów nie jesteśmy w stanie zaprognozować zdarzeń, takich jak choćby kryzys surowcowy, w którym nie tylko nie znamy ceny, po jakiej będziemy mogli kupić surowce do produkcji, ale również ilości, jaka zostanie nam sprzedana. Dlatego w świecie, w którym nie da się wszystkiego przewidzieć, nie chodzi o to, by znać odpowiedzi na każde pytanie. Chodzi o to, by mieć zdolność szybkiego reagowania, adaptacji i działania mimo niepewności.
Wielu liderów zmaga się z tzw. samotnością na szczycie. Czują, że wszystko muszą robić sami, bo nie ufają swojemu zespołowi lub nie widzą w nim realnego wsparcia. Tymczasem to właśnie rolą lidera jest zbudowanie zespołu, który będzie kompetentny i różnorodny. Zespół, w którym znajdzie się miejsce dla ludzi w różnym wieku, z różnym doświadczeniem i różnym podejściem do pracy. Warto szczególnie zwrócić uwagę na młode pokolenie, które właśnie wchodzi na rynek. Choć często nie stawiają pracy na pierwszym miejscu w życiowej hierarchii, nie oznacza to, że są mniej zaangażowani. Wręcz przeciwnie – potrafią pracować kreatywnie i myślą nieszablonowo, jednocześnie świetnie odnajdują się w świecie nowych technologii. Trzeba tylko umieć ich zaprosić do współpracy, dać im przestrzeń do działania i wesprzeć doświadczeniem członków zespołu z większym stażem.
Drugi filar to gotowość organizacji do wdrażania nowych technologii. Nie chodzi jednak o to, by wdrażać wszystko, co w danej chwili jest modne. Chodzi o umiejętność wyboru tych rozwiązań, które mają sens biznesowy i realnie wspierają procesy. Aby było to jednak możliwe, niezbędna jest standaryzacja i myślenie procesowe. W naszej organizacji często powtarzamy: „jeśli masz w firmie bałagan w rozmiarze S i go zautomatyzujesz, to będziesz miał bałagan w rozmiarze XL”. Nieprzemyślana automatyzacja procesów, których organizacja nie rozumie i nad którymi nie ma kontroli, nie rozwiązuje bowiem większości problemów, a wręcz może je wzmocnić. Dlatego kluczowe jest zbudowanie przejrzystych, powtarzalnych procesów, które nie zabijają kreatywności, ale tworzą ramy do jej wykorzystania. Dopiero wtedy można w racjonalny sposób wybierać narzędzia i technologie, które zwiększą efektywność i odciążą ludzi z nudnej i powtarzalnej pracy.
Trzeci filar to kultura organizacyjna, która wspiera przedsiębiorczość na każdym stanowisku. Pracownik powinien mieć decyzyjność i możliwość wprowadzania usprawnień w swoim obszarze. Aby to było możliwe, jego przełożony musi mieć dostęp do prostych wskaźników, które pokazują, czy proces działa poprawnie, czy jest efektywny i odpowiedniej jakości. Tak długo, jak wskaźniki są w normie, przełożony nie powinien ingerować. Powinien być dostępny, gotowy do wsparcia, dając jednocześnie podwładnemu realną możliwość wpływu na realizowane procesy.
W takiej kulturze ważna jest również otwartość na popełnianie błędów. W kontrolowanym zakresie pracownik powinien mieć prawo do eksperymentowania i wyciągania wniosków z niepowodzeń. To właśnie w takich warunkach rodzą się innowacje.
Podsumowując, w coraz bardziej złożonej i nieprzewidywalnej rzeczywistości biznesowej nie jesteśmy skazani na bezradność. Powinniśmy być przygotowani zarówno na trudności, które mogą wpłynąć negatywnie na naszą branżę i firmę, jak i na szanse, które mogą pojawić się niespodziewanie. Tę gotowość buduje się na trzech filarach: ludziach, podejściu procesowym oraz kulturze organizacyjnej. To właśnie troska o te obszary daje nam elastyczność i zdolność do skalowania, umożliwiając rentowne dostosowywanie się do zmiennych warunków rynkowych.
Jednocześnie, przy lawinowym przyspieszeniu rozwoju technologii to ludzie są najważniejszym zasobem w firmie. Nie mogą to być jednak ludzie przypadkowi. Chodzi o właściwych ludzi na właściwych stanowiskach. O ludzi, którzy potrafią skutecznie działać w warunkach niepewności, brać odpowiedzialność za podejmowanie trudnych decyzji, myśleć procesowo i jednocześnie słuchać innych i podchodzić do nich z szacunkiem.
Smart Project S.K.A.
ul. Libelta 27/A3.1
61-707 Poznań
NIP: 7811878786
REGON: 302125920